Położna – zawód z pasją

Filia nr 15 w Helence znana jest już ze swojej gościnności. Wiedzą o tym uczniowie z zaprzyjaźnionej Szkoły Podstawowej nr 33, którzy biorą udział w cyklicznej akcji „Spotkania z ciekawymi ludźmi”. Tym razem 6 marca 2020 r. spotkali się z położną.

Pani Mariola Pyryt pracuje w Szpitalu w Pyskowicach na oddziale noworodków. W swojej pracy przeszła wszystkie szczeble związane z tym zawodem – od porodówki, poprzez patologię ciąży, aż do ginekologii operacyjnej. 

Uczniowie dowiedzieli się, że położna może pracować nie tylko w szpitalu, ale również w poradni, szkołach rodzenia czy gabinetach lekarskich. Jej praca różni się od zawodu pielęgniarki, z którą czasem bywa mylona. Położna to zawód polegający na opiece nad noworodkiem do 3. miesiąca życia i nad jego mamą – przed, w czasie i po porodzie.

Dlaczego mamie tak bardzo urósł brzuszek? Czy mama jest uczennicą, skoro chodzi na zajęcia do Szkoły Rodzenia? Z jakiego powodu musi minąć tyle czasu, zanim maluszek opuści brzuszek? Dlaczego mój nowo narodzony braciszek tak często i głośno płacze? Jak powinna wyglądać pielęgnacja maluszka? Kim są bliźnięta? Czy trojaczki i czworaczki mogą przyjść na świat w każdym szpitalu położniczym? Na te i wiele innych pytań odpowiadała pani Mariola.

Uczniowie mieli okazję dowiedzieć się, jak przez lata zmieniał się strój pielęgniarek i położnych. Dawniej noszono białe fartuchy oraz czepki. Ciekawostką jest, że pielęgniarka miała szeroki czarny pas na białym czepku, a położna czerwony pas. Obecnie stroje personelu medycznego są barwne, a ściany szpitali wymalowane na wesołe kolory. Ma to na celu stworzenie bardziej rodzinnej i przyjaznej atmosfery dla pacjentów.

Uczestnicy spotkania poznali znaczenie trudnych słów związanych z zawodem położnej, takich jak: inkubator, ciąża mnoga, wady genetyczne, aparat USG czy patologia ciąży. Z zainteresowaniem oglądali także książki dotyczące maluszków i opieki nad nimi, które znajdują się w naszej filii.

Na koniec spotkania okazało się, że w najbliższych latach przybędą nam co najmniej dwie położne, gdyż kilka dziewczynek wyraziło chęć pójścia w przyszłości w ślady pani Marioli.