Co pan czyta do poduszki? Akta…

Wspomniany „Wampir z Zagłębia”, „Kryptonim Frankenstein”, „Tak będzie prościej” czy „Czarna wołga. Kryminalna historia PRL” to książki, w których autor wraca do bulwersujących opinię publiczną zbrodni sprzed kilkudziesięciu lat, odsłania kulisy śledztw, wskazuje nieścisłości i zaniedbania. Zdzisław Marchwicki, zwany „wampirem z Zagłębia”, Joachim Knychała – „Frankenstein” z Piekar Śląskich, czy Karol Kot – „wampir z Krakowa” to bohaterowie opowieści Semczuka, skazani na karę śmierci i straceni. W czasie spotkania autor opowiadał o swoich dziennikarskich śledztwach, o miesiącach spędzonych na studiowaniu tomów akt z dochodzeń i o spotkaniach ze świadkami i uczestnikami wydarzeń sprzed kilku dekad. Jego książki są wypełnione faktami opartymi na dokumentach i nagraniach, a jednocześnie wychylają się w stronę sfabularyzowanych powieści. Przemysław Semczuk podsumował to tak: „Pisarze kryminałów konstruując swoje fabuły coraz częściej sięgają po fakty, a ja – dziennikarz – opieram się na faktach, jednocześnie je fabularyzując”.

Warto sprawdzić, jak czyta się takie opowieści. Już w październiku br. na rynku ukaże się zaktualizowana i rozszerzona wersja „Czarnej wołgi. Kryminalnej historii PRL”.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury